środa, 29 czerwca 2011

WYCIECZKA Nr 14 - Baby

TRASA : Rokiciny Kolonia - Cisów - Michałów - Kolonia Łaznów - Prażki - Zamość - Zawodzie - Czarnocin - Biskupia Wola - Podolin - Gościmowice - Baby - Raciborowice - Rzeczków - Będków - Zacharz - Łaznów - Rokiciny - Rokiciny Kolonia  
[23.06.2011. -  54,1 km, 2:29:14 h, 21,8 km/h]                
GPS
Mr SCOTT jedzie na... Baby !!! WYCIECZKA Nr 14.
A kto powiedział, że jadąc rowerem nie można się pomodlić ? Czy ktoś jest przeciw ? Nie widzę ! 
Tak więc na następną wycieczkę ruszam spod kościoła Świętej Rodziny w Kolonii Rokiciny. Skręcam za stacją PKP w prawo - w kierunku Łodzi.
Po przejechaniu ok. 200 metrów, odbijam w lewo na Cisów. Mijam rokiciński zakład wodociągów i ładną asfaltówką, jadę na południe.
Na rozwidleniu dróg skręcam w lewo i zaraz w prawo - co demonstruje Mr SCOTT. Przede mną piękny odcinek trasy przez Cisów - wąska, granatowo-czarna nawierzchnia i zielone pola obsiane kukurydzą.
W ekspresowym tempie mijam kolejne domostwa. Na krzyżówce przy kapliczce w Michałowie, skręcam w lewo.
Wieś Michałów kończy się przed przejazdem kolejowym trasy Koluszki - Katowice. Za przystankiem skręcam w prawo do Kolonii Łaznów. Jadę prosto wzdłuż torów i potem z piaszczystej drogi skręcam w lewo. Wyjeżdżam na stworzony do rowerowych szaleństw gościniec. W "zabójczym" tempie pomykam przez wieś Prażki !   
Znam już tę drogę z poprzednich wycieczek. Na krzyżówce przy kapliczce, skręcam w prawo i docieram do niestrzeżonego przejazdu kolejowego.
Po drodze mijam kilka znaków "Zakaz ruchu" - po co te znaki ? Mr SCOTT pokazuje powód - nieczynny jest jedyny w okolicy most na rzece Miazga. 
Zanim przeniosę rower na drugą stronę, mogę przez chwilę rozkoszować się pięknym widokiem rzecznych zakoli.
Nadrabiam czas przeznaczony na "przeprawę" przez rzekę i szybkim tempem docieram do Zamościa. W samej wsi czeka na mnie przyrodnicza atrakcja ! 
Wyjeżdżam z Zamościa i na rozjeździe przy kapliczce skręcam w prawo. Po lewej stronie rozciągają się rozległe wody zalewu w Czarnocinie - to doprawdy imponujące widoki !  
Podziwiając przepiękny krajobraz, jadę szybkim tempem po asfalcie tak gładkim, jak tafla spokojnego jeziora. Prawie że wpływam do nadbrzeżnej wsi Zawodzie.
Po dojechaniu do skrzyżowania skręcam w lewo. Wzdłuż zachodniej ściany zalewu zbudowano wspaniały deptak ! Ścieżki i chodniki otaczają piękne rośliny - to idealne miejsce na chwilowy odpoczynek przed dalszą jazdą.  
Z nowymi siłami wracam na szlak i za moment jestem już w Czarnocinie.
Jadę prostą drogą prowadzącą trochę pod górkę. We wsi poruszenie, bo na szosie miała miejsce kolizja dwóch samochodów ! Musiała interweniować nawet straż pożarna ! Mr SCOTT z uwagą obserwuje sytuację... 
No, ale dosyć tych nieprzewidzianych przerw w podróży ! Jadę równym tempem pod górę. Potem czeka mnie kilkusetmetrowy zjazd do wsi Biskupia Wola.
Dojeżdżam do krzyżówki ze znakiem "STOP" i tam skręcam w prawo - w drogę na Kruszów i Tuszyn.
Za stacją benzynową jadę do kolejnego skrzyżowania i skręcam w lewo, jak pokazuje Mr SCOTT. Przed nami podjazd pod tzw. "Psią Górkę".
To chyba najtrudniejszy podjazd na trasie dzisiejszej wycieczki, ale od czego mam mechanizm przerzutek ! Bez problemów wspinam się na szczyt we wsi Podolin, skąd rozciąga się rozległa panorama gospodarstw, zielonych pól i lasów ! Mocno naciskam na pedały. Na kolejnej krzyżówce skręcam w lewo i pędzę w stronę lasu.
Błyskawicznie docieram do wsi Gościmowice, a następnie...
uż jestem w Babach !!! Ach te Baby ! W sumie nic specjalnego, ale kto wie, co się dziś może jeszcze przydarzyć ?
Jadę na wschód w stronę torów kolejowych i przed samym przejazdem skręcam w lewo - na Czarnocin. Mr SCOTT wytropił w Babach trzy złowieszcze "BAZY OBCYCH 👽

W Babach posuwam się drogą wzdłuż torów kolejowych, a na najbliższej krzyżówce, przed wjazdem do wsi Kiełczówka, skręcam w prawo. Przekraczam strzeżony przejazd kolei, jadę jeszcze trochę po Babach, a na kolejnym rozwidleniu skręcamy w lewo - w drogę do wsi Raciborowice. 
Uff! !! Na jakiś czas z Babami mam spokój !
Szybko dojeżdżam do Raciborowic. To początek wielokilometrowego zjazdu, jaki ciągnie się aż do Będkowa !!!
Mijam wieś Rzeczków i pedałuję ile sił w nogach, bo taki zjazd to naprawdę duża gratka dla każdego rowerzysty !
Szkoda, że trwało to tak krótko, bo już jestem przy drodze wojewódzkiej nr 716. Skręcam w prawo, a przede mną dobrze znany Będków.
 
Jest znowu okazja, aby podziwiać zabytkowy kościół Narodzenia Najświętszej Marii Panny.
Wracam na bardzo ładną szosę i pedałując na północ, docieram najpierw do wsi Zacharz.
Potem do Łaznowa...  
I wreszcie do Rokicin. 
Na rondzie w starych Rokicinach skręcam w lewo, co pokazuje Mr SCOTT.
 
Na tej drodze trzeba bardzo uważać, bo pomimo niezłej jakości jest ona wąska, a ruch w obydwu kierunkach jest bardzo duży przez wszystkie dni tygodnia ! Po prawej stronie szosy wyłania się zarys budynku kościoła w Rokicinach Kolonii
Czyli dotarłem do końca kolejnej, pełnej nowych wrażeń wycieczki !   
    



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz