[04.05.2011. - 73,6 km, 23,2 km/h, 3:10 h]
GPS
Potem dojechałem prosto do wsi Krzywiec. Trzeba tu uważać, bo droga prawie jak ser szwajcarski ! Ale nie ma co się krzywić, tylko mocno naciskać na pedały. Jadę trochę z górki podziwiając piękną okolicę. |
Docieram do wsi Babiczki. Wzdłuż drogi mnóstwo zieleni i zadbanych domostw. Nie oszczędzam się i cały czas szybko pedałuję, bo spadek drogi zachęca do radosnej jazdy. |
I tak docieram do Babic. Po lewej stronie drogi znajduje się zakład przetwórstwa mięsnego. Prawdopodobnie pracuje w oparciu o normy europejskie, jednak nieprzyjemny zapach zachęca do jak najszybszego opuszczenia tej części gminy Lutomiersk... |
Za zakładem skręcam w lewo w kierunku Lutomierska. Jadę z górki przez Babice. Dookoła żyzne pola i okazałe posiadłości ziemskie. Skręcam w prawo i pedałuję szybkim tempem, nową gminną drogą do wsi Kazimierz. To bardzo stara miejscowość - pierwsza wzmianka o Kazimierzu pochodzi z 1261 roku ! |
W Kazimierzu uwagę przyciąga stojący przy rynku kościół parafialny p.w. św. Jana Chrzciciela, zbudowany w stylu neogotyckim w latach 1902-1910. |
Jadę dalej zniszczoną drogą przez Kazimierz w stronę rzeki Ner. Na próżno szukać tu tabliczki z napisem kolejnej miejscowości, ale za to nowo wybudowana droga w Lutomiersku, rekompensuje mi wszystkie niedogodności. Skręcam na skrzyżowaniu w prawo (w lewo droga prowadzi na Babice, na wprost przez Mirosławice do Łodzi) i za mostem jeszcze raz w prawo. Podziwiam dawny klasztor reformatów, który został wzniesiony w latach 1648-52 dzięki fundacji rodziny Grudzińskich. Równocześnie zbudowano kościół Niepokalanego Poczęcia NMP. |
Stamtąd po kilku minutach wjeżdżam do letniskowej wsi Wrząca. Mijam budynki szkoły i po około 300 metrach skręcam w prawo. Jadę przez starą wieś mocno pedałując, bo asfaltowa droga biegnie lekko pod górkę. Docieram do trasy Lutomiersk - Janowice. Skręcam w lewo i po kilkuset metrach mijam zjazd w lewo do wsi Zalew. Następnie w Wygodzie Mikołajewskiej skręcam w prawo do wsi Mikołajewice. |
Mała wieś Mikołajewice może poszczycić się drewnianym kościołem parafialnym p.w. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny oraz św. Piotra i Pawła, przebudowanym i rozbudowanym w roku 1774 i 1812 poprzez dodanie wieży. Jadę dość szybko wspaniałą drogę na zachód. Wzdłuż nowej trasy piękne lasy. Mijam wieś Alfonsów i docieram do krzyżówki w Wodzieradach. |
Podziwiam przydrożną kapliczkę z 1911 roku. |
Skręcam w lewo, jak pokazuje Mr SCOTT. Jestem już w Wodzieradach. Wioska jest położona nad rzeczką Pisią w odległości ok. 5 km od Lutomierska. |
Po chwili dojeżdżam do skrzyżowania i skręcam w lewo w drogę na Łask. Po prawej stronie znajduje się sklep, więc można kupić coś do picia i jedzenia. |
Opuszczam Wodzierady (co ciekawe - pierwsza pisana wzmianka o wsi pochodzi z 1398 roku) i jadę szybkim tempem na południe. |
Przede mną wieś Chorzeszów. W miejscowości istnieje straż pożarna która została założona w 1920 roku. |
Mijam zjazd w prawo do wsi Julianów i na następnej krzyżówce skręcam w lewo w stronę Pabianic. Jadę dobrą drogą wśród zielonych pól i lasów. Docieram do wsi Ludowinka. |
Daję tzw. "czadu" bo droga nam sprzyja i już Janowice ! Przejeżdżam na wprost przez pobliskie skrzyżowanie (w lewo na Lutomiersk, w prawo na Poleszyn). |
Docieram do Żytowic, gdzie z górki można się rozpędzić nawet do 50 km/h ! Łauuuu !!! To jest jazda. |
Po chwili przede mną tablica z nazwą wsi Wola Żytowska. Skręcam w lewo - tam, gdzie pokazuje Mr SCOTT i po ostrym zjeździe także w lewo - w stronę wsi Konin. Do Konina można także dojechać dobrze utwardzonymi drogami polnymi przez wieś Majówka. Wybierając tą trasę, należy skręcić w lewo w wąską asfaltową dróżkę na ostrym zakręcie w Żytowicach. |
Jak to przyjemnie dojechać aż do Konina !!! |
Z Konina można pojechać do Świątnik przez Porszewice trasą krajową nr 71, co zrobiłem. Jednak w dni powszednie, Mr SCOTT zdecydowanie odradza poruszanie się po tej drodze rowerem. Panuje bardzo duży ruch z nieobliczalnymi TIR-ami na czele ! |
Dojeżdżam do wsi Górka Pabianicka. To jedna z najstarszych miejscowości naszego województwa. Na skrzyżowaniu skręcam w drogę, przy której stoi kościół św. Marcina. Wzmianka o tutejszej parafii pojawiła się już w 1398 roku. |
Mocno naciskam na pedały i podjeżdżam pod jedno z najwyższych wzniesień na dzisiejszej trasie. Obok kościoła stoi zabytkowa kapliczka z 1914 roku. |
Za kościołem skręcam w lewo i rozpoczynam długi zjazd w stronę wsi Gorzew. To prawdziwa przyjemność pędzić w dół z prędkością ponad 50 km/h. |
Przejeżdżam przez wieś i przed lasem skręcam w prawo. Przede mną już granica miasta a dalej strzeżony przejazd kolejowy i peryferyjne ulice Łodzi - Łaskowice i Chocianowicka. Bardzo szybko - bo "trochę" z górki - dojeżdżam do ul. Pabianickiej i dalej do centrum. Trochę szkoda, że to już koniec tej fajnej wycieczki. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz