wtorek, 25 października 2011

WYCIECZKA Nr 45 - Zielona Góra

TRASA : Łódź  (Wólczańska, Czerwona, Milionowa, Piotrkowska, Plac Reymonta, Rzgowska, Dąbrowskiego, Kilińskiego, Śląska, Wełniana, Kotoniarska, Tomaszowska, Jędrzejowska, Dworcowa, Feliksińska) - Wiśniowa Góra - Andrespol - Kraszew - Bukowiec - Zielona Góra - Borowa - Gałków Mały - Justynów - Janówka - Jordanów - Bedoń - Bedoń Wieś - Wiączyń Dolny - Łódź (Nowosolna, Wiączyńska, Pomorska, Plac Wolności) 
[25.10.2011. - 73,8 km, 19,8 km/h , 3:44:32 h]    
GPS                                       
Mr SCOTT jedzie do... Zielonej Góry !!! 45-ta WYCIECZKA.
Złota polska jesień w pełni ! Na kolejną październikową wycieczkę, wyruszam u zbiegu ulic Wólczańskiej z ul. Skorupki, gdzie pod numerem 6/8 znajduje się rektorat Politechniki Łódzkiej. Mieści się on w przepięknej, secesyjnej willi wybudowanej w latach 1903-1904 dla przemysłowca Reincholda Richtera.
Potem skręcam w ul. Czerwoną i dojeżdżam do ul. Piotrkowskiej 282. Przy skrzyżowaniu z ul. Milionową zachwyca unikatowa "Biała Fabryka" Ludwika Geyera - "maszyny parowej" przemysłu włókienniczego w Łodzi. Jest to kompleks klasycystycznych budynków fabrycznych, zbudowany w latach 1835-1837. 
Skręcam w prawo w ul. Milionową, gdzie jest wjazd na teren powstałego w 2008 roku Skansenu Łódzkiej Architektury Drewnianej. W utworzonej przy Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi placówce, znajduje się siedem budynków : pięć domów robotniczych, kościół ewangelicki i letnia willa. Mr SCOTT przyznaje, że pomysł na odtworzenie typowej drewnianej zabudowy fabrycznej Łodzi przełomu XIX i XX wieku, był po prostu genialny.   
Mr SCOTT przed zabytkową, cudowną letnią willą, przeniesioną z ul. Scaleniowej 18. Należała ona do żydowskiego przemysłowca Szyi Światłowskiego.
Mr SCOTT przed przeniesionym z Nowosolnej kościołem św. Andrzeja Boboli (wybudowany w 1838 roku jako zbór protestancki).
Modrzewiowy kościół został gruntownie odrestaurowany i co istotne - zachowało się jego oryginalne wyposażenie. A co ciekawe - można zorganizować w nim uroczystość ślubną.
Dom tkacza przeniesiony z ul. Mazowieckiej 47.
Dom robotniczy z ul. Mazowieckiej 61.
Dom przeniesiony z ulicy Żeromskiego 68.
Dom Tkacza z ulicy Wólczańskiej 68.
Dom przeniesiony z ulicy Kopernika 62.
W skansenie utworzono dwie "ulice": Łódzką, która biegnie od wschodniego skrzydła Białej Fabryki do kościoła (wzdłuż niej stoją domki rzemieślników) i Parkową, prowadzącą od wejścia przy ul. Milionowej.  
Mr SCOTT przed czerwoną bramą "Białej Fabryki" od strony "ulicy" Łódzkiej.
Mr SCOTT na brukowej kostce "ulicy" Łódzkiej - w tle wschodnia brama do fabryki pierwszego łódzkiego fabrykanta
W "Białej Fabryce" warto zobaczyć eksponaty Centralnego Muzeum Włókiennictwa.
Jadę ulicą Piotrkowską przypatrując się przepięknej fabryce, do której przylega założony przez Geyera Park im. Reymonta, z malowniczym stawem na rzece Jasień.
Ruszam dalej na południe do Placu Władysława Stanisława Reymonta. Utworzony został w 1825 roku i kiedyś zwany był Górnym Rynkiem lub Rynkiem Geyera. W okresie międzywojennym nadano mu imię naszego wielkiego pisarza i laureata Nagrody Nobla. Pomnik stanął w 1978 roku dzięki Izbie Rzemieślniczej w Łodzi.
No, ale w takim tempie, to Mr SCOTT do Zielonej Góry nigdy nie zajedzie ! Pędzę więc ile sił w nogach do stawów na Młynku przy ul. Śląskiej. Potem ulicami Kotoniarską, Tomaszowską, Jędrzejowską, Dworcową i Feliksińską dojeżdżam do granicy miasta.
Wreszcie wyjeżdżam z Łodzi.
Jadę do ul. Tuszyńskiej w Wiśniowej Górze i skręcam w lewo. Trasę tę poznałem podczas WYCIECZKI Nr 23. 
Wykorzystując ścieżkę dla rowerów, szybko przybywam do Andrespola. Na krzyżówce ze światłami skręcam w prawo na Tomaszów Mazowiecki.
Mijam zajazd "Hades" i właśnie ten rozjazd drogi "na Brzeziny". Jadę cały czas prosto szosą wojewódzką nr 713, przez niewielką osadę Kraszew.
Mr SCOTT pokazuje dalszy kierunek wyprawy - skręcam w lewo w ulDolną.
Docieram do wsi Bukowiec w gminie Brójce. To piękne, zielone tereny w powiecie łódzkim wschodnim.
Ponad minutę sunę z górki po równej drodze, która potem skręca na południe. Mijam jednorodzinne domy i wiejskie zabudowania w Bukowcu. Emocje rosną, bo oto przede mną drogowskaz i rozjazd do celu dzisiejszej eskapady !
Rzeczywiście jest tu bardzo intensywnie zielono ! Witaj, oj witaj mi Zielona Góro !
Dojeżdżam do rozjazdu dróg w Zielonej Górze - niewielkiej wsi w gminie Koluszki.  W lewo można dotrzeć do Justynowa. Skręcam w prawo, do centrum tej letniskowej osady, położonej - wbrew temu co sugeruje sama nazwa - na zdecydowanie nizinnym obszarze.
Przejazd przez Zieloną Górę nie trwa może zbyt długo, ale na pewno jest to jedno z tych pięknych miejsc na rowerowych mapach okolic Łodzi, do którego chce się wracać jak najczęściej !
Przez osadę prowadzi wąska i równa asfaltówka. Wieś to tzw. ulicówka - po obu stronach drogi stare gospodarstwa przeplatają się z nowymi, wypielęgnowanymi posiadłościami. A im dalej na wschód, tym więcej kolorowych drzew i oliwkowozielonych lasów. Wieś została założona w 1803 roku przez kolonistów z Niemiec. Nosiła wówczas nazwę "Grunberg".
Na końcu drogi wyjazdowej z Zielonej Góry, znajduje się jednak spore wzniesienie, pod które podjeżdża się bez problemu. Drogę w odwrotnym kierunku poznałem podczas WYCIECZKI Nr 9.
Pokonuję stromiznę i zatrzymuję się na chwilę na zielonej górze. Dookoła prześliczne, trawiasto-limonkowe pola i zgniło-zielone lasy !
 Zaliczam krótki zjazd do wsi Borowa. Przy sklepie skręcam w lewo. Będę teraz jechać dobre kilkanaście minut na północ, prostą drogą biegnącą z górki.  
Mijam po prawej stronie rozjazd do wsi Chrusty Stare i na następnym skrzyżowaniu skręcam w lewo. Równą i zadbaną szosą, z nowym poboczem wyłożonym kostką brukową, dojeżdżam do Gałkowa Małego.
Jadę w stronę Łodzi przez gęsty i wspaniały las Rezerwatu Gałków.
Podziwiam przepiękne buki oraz jodły i szybko dojeżdżam do Justynowa. Byłem już w tych nadzwyczajnych okolicach w czasie WYCIECZKI Nr 23 i Nr 32.
Na najbliższym skrzyżowaniu skręcam w prawo do stacji kolejowej. Mr SCOTT jest tam świadkiem niezwykłego wydarzenia ! Pociąg PKP Przewozy Regionalne z Koluszek do Łodzi przyjechał na stację w Justynowie zgodnie z rozkładem jazdy i bez najmniejszego nawet opóźnienia.
                                                                                  
Dookoła wspaniałe krajobrazy ! Zwiększam tempo przy rozjeździe do Jordanowa i pędzę dalej prosto.
Po chwili skręcam w lewo w drogę z Brzezin i do wsi Bedoń pojadę trasą znaną z WYCIECZKI Nr 16.
Czeka mnie tu miła niespodzianka ! Część nawierzchni w Bedoniu została wymieniona, szkoda tylko, że jej najbardziej atrakcyjny odcinek - zjazd ze sporego wzniesienia w kierunku Bedonia Przykościelnego, nadal pozostaje dziurawy i bardzo niebezpieczny dla rowerzystów.
Mr SCOTT jednak nie pęka i podczas zjazdu na liczniku pojawia się odczyt 56,7 km/h !!! Ale jazda ! Naciskam na hamulce i skręcam w prawo w drogę Wsi Bedoń.
Mijam budynek szkoły, a naprzeciwko rozciąga się bardzo ładna panorama na zielone pola i kościół p.w. Matki Boskiej Królowej Polski w Bedoniu Przykościelnym.
Dojeżdżam do ul. Gajcego - to już Łódź. Skręcam w prawo na Wiączyń.
Do Łodzi oczywiście wrócę, ale na razie pozna wysunięte najdalej na zachód tereny sąsiedniego powiatu łódzkiego-wschodniego.
Na tym skrzyżowaniu z kapliczką skręcam w lewo. To tak zwany Podwiączyń w gminie Nowosolna - kolejne ładne miejsce na mapie naszych wycieczek.
                                                                                  
Na drodze we wsi Wiączyń Dolny, nie sposób jechać spacerowym tempem. Jest tu spory spadek terenu, więc gnam przed siebie ile wlezie !
Dojeżdżam do gwiaździstego skrzyżowania w Nowosolnej i skręcam na południe w ulPomorską. Równym, miarowym tempem pokonuję lekki podjazd. Potem już tylko kolejny, wspaniały zjazd do Mileszek !
Zatrzymuję się na dłużej przy ul. Pomorskiej 445, przed parafią Świętej Doroty i Świętego Jana Chrzciciela.
Wewnątrz kościoła znajdują się trzy późnorenesansowe ołtarze z początku XVII wieku !
                                                                                
Teren kościoła jest ogrodzony, a po lewej stronie od wejścia głównego, stoi zabytkowy pomnik nad grobem Bronisławy z Szankowskich Szerszeńskiej (1830-1861) - małżonki właściciela Mileszek - Jakuba Romiszewskiego herbu Jelita.
Na pomniku wyryta jest inskrypcja : "O Ty coś wszystkie cnoty połączała w sobie wiernej żony i troskliwej matki, przyjmij ten smutny pomnik który na Twym grobie ze łzami składa małżonek i dziatki".
Obok znajduje się tablica upamiętniająca Andrzeja Szerszeńskiego - dziedzica dóbr Wiskitna - dawnej podłódzkiej wsi.
Drewniany kościół św. Doroty w Łodzi - Mileszkach powstał w 1766 roku !
Od strony ulFrezjowej znajduje się także zabytkowa, 9-metrowa dzwonnica, (wybudowana także w tym samym czasie, co kościół) oraz figurka Matki Boskiej.
Kościół zbudowany jest z bali modrzewiowych i należy do najstarszych zabytków w województwie łódzkim.
W roku 2000 zakończono gruntowny remont świątyni, natomiast od 2007 roku kościół jest iluminowany i wieczorami jeszcze bardziej zachwyca swoim niepowtarzalnym blaskiem ! Końcowy akord dzisiejszej wyprawy, to długi przejazd ulicą Pomorską do Placu Wolności.
                                                       
Mr SCOTT nie jest już taki zielony jak podczas pierwszych wypraw za miasto i udowodnił dzisiaj, że z Łodzi do Zielonej Góry wcale nie jest tak daleko ! 
Teraz to chyba każdy mi uwierzy, że dojechałem tam rowerem ! Niezapomnianą WYCIECZKĘ Nr 45, kończę przed kościołem p.w. Zesłania Ducha Świętego przy ul. Piotrkowskiej 2.