poniedziałek, 18 lipca 2011

WYCIECZKA Nr 18 - Lubochnia i Żelechlinek

TRASA : Rokiciny Kolonia - Albertów - Wilkucice Małe - Wilkucice Duże - Janków - Janków Trzeci - Ciosny - Lipianki - Niewiadów - Ujazd - Skrzynki - Lubochnia - Lubochenek - Tarnowska Wola - Rękawiec - Żelechlin - Żelechlinek - Modrzewek - Węgrzynowice Modrzewie - Stary Redzeń - Nowy Redzeń - Górniak - Mikołajów - Stefanów - Rokiciny  Kolonia  
[13.07.2011. - 71,1 km, 3:09:03 h, 22,6 km/h]
Mr SCOTT jedzie do... Lubochni i Żelechlinka !!! WYCIECZKA Nr 18.
Tym razem kolej na popołudniową wycieczkę, na którą wyruszam z Rokicin Kolonii. Oglądam leśniczówkę, która położona jest oczywiście tuż przy pięknym lesie, na ulicy Reymonta. Jadę równą szosą przez stary rokiciński las. 
Droga prowadzi trochę pod górkę, ale szybko i sprawnie docieram do skrzyżowania dróg we wsiach Stefanów i Rokiciny. Jadę prosto na Wilkucice.
Przede mną Albertów - pierwsza z typowych w tych okolicach, rolnicza osada.
Z Albertowem graniczy wieś Wilkucice Małe.
Dalej znajdują się trochę większe Wilkucicie Duże. Dojeżdżam do skrzyżowania i na wprost miejscowego zakładu przetwórstwa mięsnego, skręcam w prawo. Dookoła żółto-zielone pola obsiane zbożem - to bardzo ładny odcinek dzisiejszej trasy. 
Drogą biegnącą na południe wjeżdżam do wsi Janków.
W tych okolicach byłem już nie raz - zobacz WYCIECZKA Nr 12. Przejeżdżam przez całą wieś i na skrzyżowaniu naprzeciwko szkoły, skręcamy do wsi Janków Trzeci.
Jadę na wschód drogą biegnącą pod górkę i za lasem wjeżdżam wsi Ciosny.
To łatwy odcinek trasy - jadę szybkim tempem z górki. Przy tej ładnej kapliczce skręcam w lewo, na Lipianki - jak pokazuje Mr SCOTT.
Mamy tu świetną drogę ! Równa i czysta nawierzchnia zaprasza do podkręcenia tempa jazdy.
Narzucam ostre tempo i już po chwili wita mnie Niewiadów !
Szybko przejeżdżam przez wieś i skręcam w prawo w kierunku szosy nr 713. Ujechałem blisko 20 km i to już powiat tomaszowski ! Skręcam w lewo do miejscowości Ujazd. Mijam cmentarz i na nowym rondzie ujeżdżam w prawo.
Zatrzymuję się na chwilę przed wspaniałym, barokowym kościołem p.w. św. Wojciecha, zbudowanym w latach 1674-1680 !
Dojeżdżam do rynku i skręcam w lewo na Lubochnię - co pokazuje Mr SCOTT. Za rynkiem zaglądam na moment zobaczyć ujazdowski pałac wraz z otaczającym go 14-hektarowym, przepięknym parkiem. Pałac w Ujeździe wzniesiono na początku XIX wieku w stylu neogotyckim, na fundamentach dawnego zamku. Inicjatorem budowy był Antoni Ostrowski herbu Rawicz. 
Po krótkiej lekcji historii wracam na szlak i bardzo ładną, odnowioną drogą docieram do Skrzynek. Przejeżdżam przez tory kolejowe, gdzie kursują pociągi na trasie Koluszki - Tomaszów Mazowiecki. Przede mną jeden z najwspanialszych odcinków wycieczki - przejazd w stroną Lubochni pośród cudownych spalskich lasów.
Kończy się las i rozpoczynam podjazd do Lubochni, która leży na Wysoczyźnie Rawskiej na wysokości ok. 180 m n.p.m. Dookoła rozciągają się zniewalające, kolorowe pola, a na horyzoncie wyrasta miejscowy kościół.
Jestem w Lubochni, której historia sięga czasów Bolesława Krzywoustego ! Historycy zgodnie podają, że właśnie tutaj w roku 1111, nasz wielki polski król ufundował pierwszą świątynię.
Niedaleko ruchliwej trasie szybkiego ruchu nr 8 stoi imponujący kościół p.w. św. Michała Archanioła. Został zbudowany w stylu neobarokowym w latach 1914-1920 i prezentuje się niczym warowna twierdza !
Budynek kościoła, to neobarokowa budowla według projektu arch. Józefa Dziekońskiego, wykonanego przy współudziale inż. Zdzisława Mączeńskiego.
Po tych estetycznych i historycznych doznaniach, wracam na trasę wycieczki i to dosłownie, bo cofam się tą samą drogą do rozjazdu na Żelechlinek. Tam skręcam w prawo.
Dobrą drogą szybko docieram do wsi Lubochenek. Stamtąd pomykam przez sam środek cudownych lasów na północ.
Dojazd do wsi Tarnowska Wola był perfekcyjny ! Cały czas jazda na pełnych obrotach, a obok nas gęsty i pachnący las ! Spadek terenu nie jest tu zbyt duży, tym niemniej przy odrobinie zacięcia, można się postarać i utrzymać średnią przejazdu na dobrym poziomie.
Po skręcie w lewo przejeżdżam szybko przez Tarnowską Wolę. Skręcam znowu w prawo na północ i przede mną kolejna wieś - Rękawiec.
Jadąc od Rękawca aż korci, aby wpaść na chwilę do pobliskiej wsi Świniokierz, ale dziś plany na wycieczkę są inne. Mr SCOTT nie świnia i obiecuje zawitać tu w przyszłorocznym sezonie ! Jadę dalej cały czas prostą i całkiem przyzwoitą drogą.
Jeszcze parę machnięć pedałami i już jestem w Żelechlinie !   
Jadę cały czas z górki i niczym rozpędzony pociąg, wpadam do sąsiedniego Żelechlinka.

Po ekscytującym zjeździe wspinam się na spore wzniesienie, gdzie stoi przepiękny kościół p.w. Św. Bartłomieja Apostoła (zbudowany w latach 1901-1909).
Obiekt  komponuje się wspaniale z otaczającym go terenem. Zbocza pagórka na którym stoi, obmurowane są łupanym polnym kamieniem. Kościół jest zbudowany w stylu neogotyckim w formie krzyża. 
Tuż za kościołem zbudowano przepiękne rondo z krzyżówką dróg - na prawo w stronę Czerwonki, po lewo na Głuchów.
Tuż przy rondzie fantastycznie prezentuje się gmach miejscowego Urzędu Gminy ! Jest po prostu śliczny ! Pora jednak myśleć o powrocie do domu - wracam z Żelechlinka do Żelechlina.
Mijam przydrożną kapliczkę i skręcam w prawo na Modrzewek - jak pokazuje Mr SCOTT. Nic dziwnego, że wieś przez którą właśnie jadę tak się nazywa. Dookoła drogi rośnie mnóstwo zielonych modrzewi.
Dojeżdżam do przecięcia dróg we wsi Węgrzynowice - Modrzewie. Na wprost tego krzyża skręcam w prawo w stronę lasu.
Za tabliczką skręcam w lewo i wjeżdżam w leśne gęstwiny. Ta druga tabliczka mówi prawdę - do leśniczówki Redzeń Stary jeszcze 6 kilometrów... Z piaszczystej i dość dobrze ubitej drogi odchodzą dwie odnogi. Kieruję się na zachód szerokim - środkowym pasem.
Pedałuję dzielnie po leśnych wertepach i okazuje się, że trafiam do samego serca Rezerwatu Przyrody Rawka. Zewsząd głusza i nieskażony ludzką ręką dziewiczy teren. Jest tak cicho, że nie słychać tu niczego poza szumem drzew i trelem ptaków.
 
Brawo !!! Mr SCOTT nadzwyczaj dzielnie pokonał wszystkie leśne manowce ! Wyjeżdżając na skraj lasu, z lewej strony drogi mijam leśniczówkę i za moment witam wieś Redzeń Stary. Biorę się ostro za rowerową robotę i gnam czym prędzej przez całą osadę !
Przecinam szosę wojewódzką Koluszki - Budziszewice. Przede mną Redzeń Nowy i wieś Górniak (na mapach występuje jako Górny Śląsk). Mamy tu bardzo dobrą drogę biegnącą wzdłuż strzelistych drzew. W miejscu gdzie asfalt łączy się z trasą nr 715, skręcam w prawo na kolejne trudne do przejechania, leśne ścieżki.
Zatrzymuję się przed zamkniętym szlabanem w masywie leśnym, przy szlaku kolejowym Koluszki – Tomaszów Mazowiecki. To rejon nastawni wykonawczej i przejazdu PKP Mikołajów.

Za torami kontynuuję trudny przejazd przez teren kompleksu leśnego w okolicach Mikołajowa. Mr SCOTT marzy o szybkiej zmianie opon na typ np. "Schwalbe-Smart Sam Performance", ale po skręcie w lewo w ten leśny dukt, humor mi się polepsza, bo widać już z daleka skraj lasu i pierwsze wiejskie zabudowania.
Z każdym przejechanym metrem stan drogi się poprawia i w końcu docieram do wąskiej asfaltówki, gdzie skręcam na prawo. To wieś Mikołajów w gminie Rokiciny.
Przejazd przez tę rolniczą osadę zajmuje co najwyżej parę minut. Za tabliczką natrafiam na dużą fermę hodowlaną - prawdopodobnie zwierząt futerkowych, bo charakterystyczny odór przyprawił Mr SCOTT'a o palpitacje ramy... 

 

Jestem jeszcze na terenie wsi Pogorzałe Ługi, ale po skręcie w lewo na szosę wojewódzką nr 716, wkraczam szybko do kolejnej osady - to Stefanów.
Po kilkuset metrach znajduję się z powrotem na skrzyżowaniu dróg, gdzie dziś rozpocząłem wycieczkę. Na wprost widać pierwsze zabudowania starych Rokicin. Zwiększam tempo, bo to przecież już prawie koniec tej popołudniowej eskapady.
Radośnie pedałując przemykam przez rokiciński las i melduję się z powrotem na ulReymonta w Rokicinach Kolonii. Nie da się ukryć, że ta wyprawa była szczególnie atrakcyjna i bardzo udana ! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz